Kocham koty i mam w domu dwa, a właściwie dwie koteczki. Jedna - Czarna - jest długowłosą i dostojną "madame", a druga, o imieniu Mała, największym "przymilaczkiem" jakiego znałam.
Mała. Ostatnio nawet doszło jej nowe imię "Pomarancowa" - inwencja twórcza mojej 4 letniej bratanicy.
Koteczka jest przeurocza i bardzo grzeczna. Uwielbia jak głaszczemy ją po brzuchu. W tym celu biega przed nami i w tempie ekspresowym układa się przed nami i układ te swoje białe łapki i przeraźliwym "miałkiem" wymaga na nas pieszczoty.
Czarna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Może chcesz coś dodać?